niedziela, 30 października 2011

NOWY OSOBNY POST ..

Zielony Mail:

jest to polski system płatnych maili istniejący od 2004 roku. W 2008 roku Zielony Mail został przejęty przez Pampersa, który jest także właścicielem Polskiego Centrum Reklam.
Aby się zapisać musisz mieć ukończone 13 lat.

Zarabia się w Zielonym Mailu na:
- płatne maile o wartości i od 1gr do 5 groszy za jedną reklamę
- płatne kliki o wartości od 0.25gr do 1 grosza
- kliki konkursowe o wartości 0.05gr do 0.10gr  


W programie Zielony Mail są takie poziomy poleconych :
1 poziom 10 % , 2 poziom 8 % , 3 poziom 5 % , 4 poziom 3 % , i 5 poziom 1 % ..


 
Płatne promowanie:
- za płatne promowanie strony kurs przelicznika wynosi od 0,5 do 1.5 PLN za 1000 kredytów.
Konkurs aktywności:
- dla aktywnych uczestników Zielony Mail oferuje stałe konkursy aktywności w których można wygrać wysokie nagrody pieniężne nawet do wysokości minimum potrzebnego do wypłaty
Wypłata:
-konto w dowolnym banku polskim,
- konto Paypal oraz na konto AlertPay.

Minimum do wypłaty 15 zł.

Rejestracja w Zielony Mail:

po wejściu na stronę Zielony Mail - klikasz w zapisz się i na stronie wpisujesz swój adres e-mail i zatwierdzasz.

Oto link do rejestracji:

http://www.zielonymail.com/pages/index.php?refid=rafikos26

albo jak kto woli: z banera na górze stronki ( nad postami wyświetla się ) ..


Dostaniesz maila z linkiem aktywującym rejestrację, i po kliknięciu w link otwiera się strona Zielony Mail. I na stronie wpisujesz swoje dane.
Aby pozyskiwać do Zielony Mail inne osoby musisz posiadać link referencyjny, który pobierasz po zalogowaniu się do programu, wchodzisz na zakładkę program partnerski i tam jest.
Loguj się i klikaj często. Zarobisz więcej jak będziesz częściej klikał w reklamy i zapraszał inne osoby do programu..

                                                            Zapisz się już teraz!!!

Polecam każdemu w 100% tą stronkę z zarabianiem przez internet, naprawdę warto, i jest w 100% wypłacalna :-) .. ZAPRASZAM CHĘTNYCH ..

sobota, 27 sierpnia 2011

Łowiska - Odra w okolicach Górzycy ..

Odra w okolicy miasteczka Górzyca ma niesłychanie ciekawą i urozmaiconą linię brzegową. Długie, kamieniste główki, stare, zrujnowane przez wodę opaski omywane przez główny nurt rzeki, głębokie doły i płytkie kamieniste rafy, zwalone do wody drzewa i zatopione krzaki tworzą niezwykle atrakcyjne łowisko. Każdy wędkarz na pewno znajdzie odpowiednie dla siebie miejsce. Znajdzie także ryby, bo na tym odcinku Odry jest ich dostatek. Miłośnicy ryb spokojnego żeru mogą liczyć na udane połowy grubych leszczy, płoci i krąpi. Często przyłowem będą karpie. Trafiają się także liny, amury, a nawet brzany i karasie. Wędkarze polujący na drapieżniki złowią szczupaki, sandacze, okonie, a także klenie, jazie i bolenie. Czasem na przynętę połakomi się wąsaty sum.

Znakomite łowiska leszczy

W miejscu, w którym woda napływa na jakąś przeszkodę, np. na ostrogę, mocny nurt wymywa głęboki dół. I właśnie w takich dołach miejscowi wędkarze łowią kapitalne leszcze, klenie i jazie.Czym głębszy dół, tym lepsze łowisko. Używając solidnego sprzętu: 4m wędzisk, kołowrotków z żyłką 0,25mm i przyponów 0,18-0,20mm. Na żyłkę zakładają duży wyporny spławik i ciężarek 20g - taki zestaw utrzymuje przynętę w jednym miejscu na dnie, nie jest spychany przez mocny nurt w kamienie u nasady ostrogi, a wyporny spławik nie pozwala się zatopić wirom i prądowi. Na haczyk zakładają po kilka ziaren kukurydzy, czerwone robaki, kostki ziemniaków, rzadziej białe robaki. Efekty mają wyśmienite i w ich siatkach najczęściej pływają 2-kilogramowe leszcze, grubaśne jazie, płocie i klenie, a czasem nawet karpie. Oczywiście skutecznie można połowić również w innych miejscach i innymi metodami. W warkoczach za główkami i na opaskach dobrze sprawdza się przystawka ze spławikiem, a w basenach między ostrogami gruntówka z koszyczkiem zanętowym lub bez. Miłośnicy przepływanki mogą spróbować swych sił na prostkach ze średnim uciągiem wody.

  
Spinning w garść

Spinningiści na szczytach ostróg i kamiennych opaskach mogą zapolować na duże klenie i jazie. Najskuteczniejszymi przynętami szczególnie na opaskach są niewielkie 4-5 centymetrowe woblerki o agresywnej pracy. Warto także spróbować na niewielkie błystki obrotowe. Oprócz jazi i kleni trzeba liczyć się z braniem brzan lub szczupaków, gdyż często odwiedzają one te miejsca. Wytrawni łowcy powinni zmierzyć się z licznie występującymi tutaj boleniami. Rapy są niezwykle płochliwe i ostrożne, dlatego polując na nie trzeba stać się niewidzialnym. Niezawodnymi przynętami są wąskie błyski wahadłowe i obrotowe longi. Sprawdzają się także 5-7 centymetrowe twistery i rippery. Na szczupaki i sandacze warto zasadzić się na kamienistych opaskach. Wielu wędkarzy omija te wspaniałe łowiska, bo jak twierdzą prąd jest tutaj za mocny, brzeg prosty i nieciekawy, a zaczepów mnóstwo. Jest to duży błąd, bo choć prostki są trudne do obłowienia, obfitują w różne gatunki ryb. Najskuteczniejszymi przynętami na opaskach są 5-7 centymetrowe pływające woblery, które prowadzi się bardzo powoli pod prąd. Oprócz szczupaków i sandaczy można liczyć na dorodne klenie i jazie.

Ciemną nocą

Ciepłe letnie noce są znakomitą porą do łowienia drapieżników. Kluczem do sukcesów jest znalezienie odpowiedniego łowiska. musi być płytkie ( najlepiej jeśli głębokość nie będzie przekraczała 1m ), z dnem pełnym zaczepów ( kamieni, patyków ) i wyraźnym uciągiem wody. W takich miejscach sprawdzają się płytko schodzące, pływające woblery. Jeśli zachowacie absolutną ciszę na łowisku, nocne polowanie zakończy się złowieniem wspaniałych kleni, jazi i sandaczy, a jeśli macie choć trochę szczęścia rzeka obdarzy was sumem.

Artykuł ten opisuje rzekę Odrę, jakie występują w niej gatunki ryb i jak je łowić.. Mam nadzieję, że się przyda wielu wędkarzom z tamtej okolicy i nie tylko..

Pozdrawiam

piątek, 26 sierpnia 2011

Morski multiplikator ..

Do łowienia w morzu używa się kołowrotków o stałej szpuli ( montowanych pod wędziskiem ) oraz multiplikatorów mocowanych od góry. Początkujący wędkarze wolą te pierwsze, gdyż łatwo się nimi posługiwać - wystarczy przytrzymać żyłkę, otworzyć kabłąk i zarzucić. Kołowrotkiem o stałej szpuli trudniej się jednak zwija żyłkę podczas holowania dużych okazów. Przy łowieniu z brzegu lub z łodzi, gdy zestaw opuszcza się do wody pionowo, multiplikatorów używa się znacznie częściej. Nazwa tych kołowrotków pochodzi od angielskiego słowa " multiplication " czyli zwielokrotnienie - na każdy obrót korbki kołowrotka przypada kilka obrotów jego szpuli. Przełożenie może wynosić np. 2:1, 4:1, lub 6:1; w małych multiplikatorach jest ono na ogół wysokie, by móc szybko nawijać żyłkę na szpulę o niewielkiej średnicy. Duże modele mają niższe przełożenie, co pozwala łatwiej holować duże ryby. Multiplikatory sprawdzają się w najtrudniejszych warunkach, między innymi dzięki swej solidnej budowie. Główne elementy tych kołowrotków to sprzęgło, szpula, terkotka, system hamulcowy, prowadnica żyłki ( w niektórych modelach ) oraz obudowa.

System hamulcowy

Jest to najważniejszy, a zarazem najbardziej wrażliwy układ w multiplikatorze. W najtańszych modelach zużywa się on najszybciej; warto więc zainwestować w kołowrotek wyższej jakości, który będzie służył wiele lat. Sprzęgło hamulca można precyzyjnie dostroić do wytrzymałości żyłki. Gdy ryba ucieka, sprzęgło pozwala jej wybierać żyłkę z taką siłą, by nie mogła jej zerwać. Istnieją dwa typy hamulców: regulowane za pomocą pokrętła oraz za pomocą dźwigni. Pierwsze mają pokrętło w kształcie gwiazdy. Jest ono umieszczone pomiędzy korbką a obudową multiplikatora. Korbka ma przeciwwagę, co stabilizuje obroty szpuli. Przekręcanie pokrętła do przodu powoduje dociśnięcie hamulca i na odwrót. Jeszcze do niedawna multiplikatory z hamulcem regulowanym za pomocą dźwigni pozostawały poza zasięgiem większości wędkarzy, gdyż były bardzo drogie. Dziś ich ceny są przystępne i kołowrotki te stają się bardziej popularne. " Gwiazdkę " zastąpiła w nich dźwigienka, poruszająca się po łuku po prawej stronie obudowy. Im bardziej się ją odchyla, tym większa siła hamuje szpulę. By zwolnić szpulę przed rzutem, należy dźwigienkę maksymalnie odchylić od siebie. Wiele z multiplikatorów do łowienia z plaży ma szpule z plastiku - nadają się tylko do delikatnego łowienia. Podczas łowienia z łodzi sprawdzają się jedynie duże i masywne multiplikatory, wykonane z aluminium lub stali nierdzewnej. Działają na nie tak duże obciążenia, że czasami się zdarza, iż szpula się odkształca lub ulega wyrwaniu.

Grzechotka

Gdy jest włączona przy zwolnionej szpuli, nie pozwala na samoczynne odwijanie się żyłki. Jeśli jednak ryba zaczyna odpływać z przynętą, grzechotka sygnalizuje to głośnym piskiem. Niewielu wędkarzy wykorzystuje tę cenną zaletę. Niektórzy zaś korzystają z grzechotki w niewłaściwy sposób - luzując tylko hamulec zamiast zwolnić szpulę. Gdy ryba odpływa, muszą na nowo ustawić hamulec i wyłączyć terkotkę, co zawsze zabiera im sporo czasu. Jeśli się nabierze nieco wprawy, uniesienie wędziska po braniu, włączenie szpuli i wyłączenie terkotki trwa bardzo krótko. Nie powinno się holować ryby z włączoną grzechotką ani jej wyłączać, gdy szpula jest jeszcze zwolniona.

Dodatkowy hamulec

Wiele multiplikatorów, zwłaszcza plażowych, ma dodatkowy hamulec, zapobiegający powstaniu przy wyrzucie " brody " z żyłki. Dzieje się tak wtedy, gdy szpula obraca się zbyt szybko w stosunku do ilości wydostającej się z niej żyłki. Może to być hamulec magnetyczny lub odśrodkowy. Odśrodkowy zazwyczaj ma dwa przesuwające się trzpienie zamontowane w szpuli. Gdy szpula się obraca, trzpienie siłą bezwładności rozsuwają się na boki i trąc o obudowę hamują obroty. Im szybciej się szpula obraca, tym siła hamowania jest większa. Wadą jest to, że nie można jej regulować; można natomiast trzpienie z multiplikatora wymontować. Hamulec magnetyczny ma dwie tarcze ( na szpuli i na obudowie ), na których znajduje się od ośmiu do dwunastu promieniście ustawionych płaskich magnesów. Gdy szpula się obraca, magnesy te wzajemnie się hamują. Im bliżej są umieszczone, tym siła hamowania jest większa i tym wolniej szpula się obraca. Hamulec magnetyczny multiplikatora można bardzo płynnie regulować, zmieniając odstęp pomiędzy dwiema tarczami.

Prowadnica żyłki

Gdy się zwija żyłkę na szpulę, prowadnica układa ją w równomiernych zwojach. Wędkarze plażowi twierdzą, że usunięcie prowadnicy pozwala zwiększyć zasięg rzutów o 10-15 m. Trzeba jednak wówczas podczas zwijania dociskać żyłkę przed szpulą kciukiem, co nie każdemu wędkarzowi udaje się wystarczająco dobrze opanować. Niektóre z multiplikatorów mają prowadnice w kształcie ramienia, poruszającego się w poprzek.

Obudowa

Może być wykonana z różnych materiałów, których wciąż przybywa wraz z rozwojem technologii. Stal nierdzewna i aluminium w wielu wypadkach musiały ustąpić grafitowi. Jest niezwykle odporny, ultralekki i pozwala się bez kłopotu formować i obrabiać z wielką dokładnością. Po połączeniu z tytanem i innymi materiałami rodem z programów kosmicznych tworzy bardzo trwałe niemal niezniszczalne kompozyty. To bardzo ważne, gdyż podczas łowienia dużych ryb multiplikator poddawany jest dużym obciążeniom.

Użycie multiplikatora

Przed nawinięciem żyłki na szpulę należy założyć na nią miękki podkład, gdyż podczas zwijania na żyłkę działa olbrzymia siła. Trudno w to uwierzyć? Wystarczy owinąć kawałek żyłki wokół palca i mocno ją pociągnąć.

Praktyka

Multiplikatory są łatwe w użyciu, choć w ogólnym mniemaniu jest odwrotnie. Trzeba jednak opanować do perfekcji posługiwanie się takim kołowrotkiem. Jedyna radą na to jest praktyka. Przy zarzucaniu nie wolno pozwolić, by szpula obracała się zbyt szybko. Najlepiej dociskać ją wówczas kciukiem. Jeśli się tego nie zrobi, rzut może się zakończyć wielkim kłębem żyłki.

Trwałość

Obudowa powinna być odporna na korodujące działanie wody morskiej. Jednak nie można dopuścić do tego, by mokry kołowrotek leżał w szufladzie przez kilka lub kilkanaście dni. Po każdym łowieniu kołowrotek należy powycierać do sucha miękką szmatką i pozwolić mu wyschnąć w ciepłym pomieszczeniu, po czym lekko natłuścić delikatnym smarem lub olejem maszynowym. Kłopot to niewielki, ale za to kołowrotek posłuży Ci przez długie lata a przy okazji... nieco zaoszczędzisz.

Artykuł został napisany z książki o tematyce łowienia morskiego, mam nadzieję, że komuś się przyda i poczyta sobie..

Pozdrawiam

czwartek, 25 sierpnia 2011

Morski zestaw gruntowy ..

Podczas wędkowania w morzu ołowiane ciężarki i specjalny system montowania zestawu gruntowego, tzw. paternoster, spełnia bardzo ważną rolę - pozwalają podać przynętę dokładnie w miejsce żerowania ryb. Dodatkowo dzięki zastosowaniu przyponu bocznego przynęta może zachowywać się naturalnie, pozostając jednocześnie przez cały czas w jednym miejscu. Na rynku dostępne jest ogromne bogactwo ciężarków i bomów do zestawów paternoster. Warto się dokładnie dowiedzieć, kiedy i jakiego rodzaju sprzętu należy używać oraz co i za ile kupić. Pozwoli to zaoszczędzić wiele pieniędzy i zbędnego wysiłku. Zamiast biegać po sklepach lub szukać fachowców znających się na łowieniu w morzu możesz przecież wędkować.

Ciężarki

Wybór odpowiedniego obciążenia jest bardzo istotny - i to bez względu na to, czy wędkuje się z brzegu, czy z łodzi. Podczas łowienia z brzegu trzeba przede wszystkim wziąć pod uwagę odległość, na jaką zarzucany będzie zestaw. Najczęściej będą to znaczne odległości ( 100-150 metrów ), dlatego konieczne będzie użycie dużego obciążenia. Nie bez znaczenia są też warunki pogodowe. Silne podmuchy wiatru lub deszcz znacznie utrudniają dalekie rzuty. Podczas wędkowania z łodzi liczą się przede wszystkim głębokość łowiska i wysokość fal. Im głębsza woda i większe fale, tym cięższy powinien być ołów. W przypadku łowienia przy samym dnie w głębokich, wyżłobionych przez silne prądy rynnach używa się plecionki. Ma ona dużo mniejszą średnicę niż żyłka nylonowa o tej samej wytrzymałości i stawia o wiele mniejszy opór prądom wodnym. Oznacza to, że potrzeba mniej ołowiu, aby utrzymać zestaw przy dnie. Plecionka ma jeszcze dodatkową zaletę - prawie się nie rozciąga. Dzięki temu lepiej sygnalizuje brania, a skuteczność zacięć znacznie wzrasta.

Ciężarek jak kotwica

Łowiąc ryby w czasie przypływu oprócz wagi ciężarka powinno się wziąć pod uwagę także inne czynniki. Wykonując dalekie rzuty koniecznie należy stosować obciążniki w kształcie kuli lub torpedy. Niewielu wędkarzy ( i niewiele z ich wędek ) może sobie poradzić z ciężarkami ponad 300-gramowymi. Poza tym nawet olbrzymi kawałek ołowiu nie jest w stanie zakotwiczyć zestawu przy silnych falach bocznych. Morze wyrzuciłoby na brzeg zestaw z takim obciążeniem w kilka minut. Rozwiązaniem jest wykorzystanie ciężarków z drucianymi wąsami. Takie ciężarki można kupić w różnych wielkościach od 85 do 250g. W ołowianych ciężarkach z drutem zamocowanym na stałe wąsy rozchodzą się od wierzchołka ołowiu i działają jak małe kotwice, unieruchamiając zestaw na dnie morza bez względu na wiatr czy fale. Jedyną wadą kotwiczącego ciężarka jest to, że przy wyciąganiu zestawu często się o coś zahacza. Ołów z wąsami odczepianymi jest tak zaprojektowany, aby nie było problemów przy wyciąganiu zestawu. Gdy przynęta leży na dnie morza, druty pewnie kotwiczą zestaw, a podczas ściągania przynęty same się odchylają i ciągną za zestawem. Ten rodzaj obciążenia jest podstawowym wyposażeniem wędkarzy łowiących z plaż. Do zarzucania na dalekie odległości najodpowiedniejszy jest ciężarek 150-gramowy. Takie obciążenie pozwala na wędkowanie w różnych warunkach pogodowych i przy użyciu różnych przynęt.

Inne ciężarki

Owalne ciężarki z drutami są przydatne w głębokich łowiskach i podczas sztormowej pogody. W takich warunkach wędkarz nie ma wyboru i musi używać cięższych zestawów niż wymagałaby tego wielkość łowionych ryb. Czasami jednak powierzchnia morza jest spokojna. Należy wtedy pozwolić, aby zestaw wolno przetaczał się po dnie. Podczas łowienia z plaży pozwoli na to ciężarek 50-150 g, w kształcie torpedy lub kuli. Do spiningowania używa się ciężarków wąskich i wydłużonych, aby zmniejszyć opór wody w trakcie prowadzenia przynęty. Do tego najlepiej nadają się spirale Jardine'a, które można wymieniać bez rozbrajania zestawu, lub ciężarki Wye'a. Do spiningowania używa się także przelotowych ciężarków w kształcie oliwki. Należy zablokować je z dwóch stron stoperami lub węzłami.

Morski paternoster

Wyróżnia się dwie odmiany tego zestawu, w którym ważną rolę odgrywa tzw. bom. Jest to plastikowa rurka, mająca z boku łącznik. W pierwszej odmianie do bomu mocuje się ciężarek, w drugiej - przypon z haczykiem.
Bom do mocowania przyponu z haczykiem - jest sztywnym elementem. Zakłada się go pomiędzy żyłkę główną a przypon. Dzięki rozdzieleniu żyłki głównej i przyponu zestaw właściwie prawie nigdy się nie plącze.
Bom w zestawie składającym się płasko - działa podobnie, ale ma pewną zaletę: podczas zarzucania ołów i przynęta są blisko siebie. Dzięki temu można zarzucić przynętę bardzo daleko ( mniejszy opór powietrza ). Gdy tylko zestaw znajdzie się w wodzie, ciężarek i przynęta natychmiast ustawią się we właściwej pozycji.
Bom do ciężarka, montowany przelotowo - jest podstawowym elementem podczas wędkowania z łodzi lub z plaż. Można go kupić w sklepie. Jednak taniej jest wykonać go samodzielnie. Potrzebny będzie nierdzewny drut i krótka plastikowa rurka. Przelotowe bomy są szczególnie przydatne przy łowieniu ryb z łodzi. Natomiast podczas wędkowania z brzegu, gdy zachodzi konieczność wykonywania bardzo dalekich rzutów, nie powinno się ich używać.
Ciężki bom wykonany z grubego plastiku lub metalu - ( np. Clementsa albo Kilmore'a ) ma zastosowanie w głębokich łowiskach i przy mocno sfalowanej powierzchni morza. Takie bomy mają niestety jedną wadę - są drogie. Różnorodność zestawów typu paternoster i ołowianych ciężarków powoduje, że wędkowanie jest proste i efektywne. Decydując się na któryś z nich zastanów się najpierw, jakie ryby chcesz łowić i gdzie to będziesz robił.

Artykuł został napisany z książki o tematyce łowienia morskiego, mam nadzieje, że się komuś przyda kto lubi łowić na morzu, i nie wie jakie ma zastosować zestawy gruntowe..

Pozdrawiam

niedziela, 21 sierpnia 2011

Wędziska plażowe ..

Wędziska plażowe wymyślono po to, by można było nimi wyrzucać ciężki zestaw gruntowy daleko od brzegu, w miejsce, w którym żerują ryby. Kije te dobrze pokazują brania i amortyzują szarpnięcia zaciętej ryby. Wędzisko plażowe należy jednak starannie dobrać do warunków łowienia. Na morskie okonie nie jest potrzebne specjalne wędzisko dorszowe, którym da się wyrzucić nawet 250-gramową przynętę na blisko 150 metrów, a holowaną dużą rybę przeciągnąć przez przybrzeżne kamienie i gęste, splątane zielsko.

Portfel


Większość wędkarzy bierze pod uwagę cenę sprzętu. Dobrze spisujące się wędzisko plażowe wcale nie musi być drogie. Najdroższe plażówki, wytwarzane z najlepszych materiałów, pozwalają osiągać największy zasięg rzutów - pod warunkiem jednak, że wędkarz opanował technikę. Jeśli łowienie z plaży uprawia się jedynie od święta, nie ma czasu na opanowanie techniki bardzo dalekich rzutów. Wystarczy wówczas niedrogie wędzisko, którym i tak da się zarzucić średnio ciężki zestaw na odległość rzędu 110 metrów. Najtańsze kije plażowe wykonane są w całości z włókien szklanych, czasami z niewielkim dodatkiem włókien węglowych. Mają akcję paraboliczną, wyginając się pod ciężarem najmniejszej ryby. Są wprawdzie ciężkie, a ich akcja ogranicza zasięg rzutów. Nie rujnują jednak portfela, a nawet spośród najtańszych modeli można wybrać kij z przyzwoitymi przelotkami i dobrym uchwytem kołowrotka.

Szybka akcja


Większość średnio drogich i najdroższych wędzisk plażowych składa się w dużej części z włókien węglowych. Do niektórych dodaje się kewlaru - usztywnia on kij, ale zwiększa jego łamliwość.W porównaniu z tanimi kijami droższe wędziska maja na ogół szybszą akcję. Sztywny dolnik pozwala daleko rzucać, część środkowa zgina się dość wyraźnie i pozwala na bezpieczny hol, a delikatna szczytówka jest bardzo czułym wskaźnikiem brań.
W droższych wędziskach plażowych - najsztywniejszy jest dolnik, co zwiększa zasięg rzutów. Jeśli podczas rzutu zgina się, pochłania część energii potrzebnej do wysyłania przynęty w morze. Z drugiej strony - wygięcie dolnika nadaje kijowi miękkość przy zarzucaniu; należy więc znaleźć kompromis. Do usztywniania dolnika stosuje się najczęściej duraluminium lub dodatkowe włókna węglowe ( te ostanie są zdecydowanie lżejsze ).
Akcja wędziska a jego moc - tych dwóch pojęć nie należy mylić. Mocne wędzisko może bowiem mieć akcję paraboliczną. Dla większości kijów plażowych podaje się na dolniku, tuż powyżej rękojeści, ciężar wyrzutowy. Pozwala on na ocenę mocy wędziska.
Rodzaj połowów - również decyduje o rodzaju kupowanego wędziska. Do wędkowania w przybrzeżnych wodach morskich o zróżnicowanym charakterze przydadzą się dwa różne kije - jeden mocny, do łowienia ciężkimi przynętami z dużej odległości, drugi lżejszy, do zarzucania przynęty blisko brzegu.
Długość wędziska - jest bardzo ważna, bo im jest dłuższe, tym dalej pozwala zarzucać. Długie kije ułatwiają utrzymywanie żyłki nad powierzchnią wody. Zbyt długim kijem byłoby się trudno posługiwać, dlatego długość wędek plażowych wynosi najczęściej ok. 3,7m. Do zarzucania zza pleców na największe odległości używa się wędzisk około 4-metrowych lub dłuższych. Dłuższe wędzisko pomaga w wykonywaniu rzutów wahadłowych, choć wielu wędkarzy stosuje tę technikę z krótszymi kijami.

Gdzie założyć kołowrotek

Położenie kołowrotka na dolniku może być dowolne, ale najczęściej montuje się go wysoko, w górnej części rękojeści, by jak najlepiej wyważyć wędkę. Błędem jest jednak montowanie kołowrotka zbyt wysoko, gdyż sprawia to, że wykonanie rzutów staje się bardzo utrudnione i męczące.
Prawidłowo umocowany kołowrotek - powinien się znajdować 70-80 cm od końca dolnika. Punkt mocowania łatwo znaleźć: koniec dolnika umieszcza się pod pachą i wyciąga się przedramię wzdłuż kija. Kołowrotek montuje się w miejscu, w którym kciuk spoczywa na wędzisku.
Niektórzy wędkarze wolą zakładać kołowrotek blisko końca dolnika, zwłaszcza na wędziskach o długości powyżej 4m. Silniejszą ręką przytrzymuje się wówczas górną część rękojeści, a słabsza spoczywa na uchwycie kołowrotka ( niektórzy wędkarze uważają, że tak jest wygodniej ). Tak zamontowany kołowrotek najlepiej wyważa wędzisko, a zarzucanie jest najłatwiejsze. Przy niektórych rzutach, np. zza pleców, niskie położenie kołowrotka to sprawa najważniejsza, jakkolwiek sprawdza się w każdej technice rzutu.
Trudniej jednak nawija się wówczas żyłkę, zwłaszcza przy holu na ciężkim zestawie lub wśród wodorostów, a kołowrotek jest bardziej narażony na uszkodzenie o podłoże. Gotowe wędziska wyposażone są przez producentów najczęściej w stały uchwyt kołowrotka. Taki uchwyt bywa zazwyczaj umieszczany na odpowiedniej wysokości, jakkolwiek w precyzyjnym wyważeniu kija lepiej się sprawdzają przesuwane pierścienie zaciskane pokrętłem.

Przelotki

Przy zakupie gotowego wędziska plażowego lub podczas jego samodzielnego wykonywania szczególnej uwagi wymagają przelotki. Powinny mieć wkładkę zmniejszającą tarcie i odporną na ścieranie.
Liczba i wielkość przelotek - zależy od rodzaju kołowrotka, jakiego się używa z wędziskiem. Żyłka wysnuwająca się z multiplikatora podczas rzutu układa się niemal w linii prostej. Dzięki temu jej tarcie o pierścienie przelotek jest minimalne. Dlatego w tym przypadku najlepiej sprawdza się siedem lub osiem niewielkich przelotek.
Z kołowrotkiem o stałej szpuli - wysnuwająca się z niego żyłka zakreśla stożek, najlepiej widoczny przy pierwszej przelotce. Zwiększa to wydatnie opór żyłki ocierającej się przy wyrzucie o pierścienie przelotek. Wynika stąd, że lepiej użyć mniej przelotek, ale o większej średnicy. Opisane powyżej różnie uzbrojone wędziska plażowe pozwalają przy żyłce o średnicy 0,35mm uzyskiwać podobne parametry rzutów.
Wybór kijów do łowienia z plaży jest coraz większy i na ogół nadają się one do łowienia w zróżnicowanych warunkach. Wędziska specjalistyczne potrzebne są na ogół tylko w wyjątkowych sytuacjach. Dobrze leżący w ręku kij, którym da się wyrzucić przynętę ważącą 100-200g, powinien się sprawdzić na większości łowisk.

Artykuł został napisany z książki o tematyce łowienia morskiego, myślę, że się komuś przyda jak będzie kupował wędkę i żeby wiedział jaką ..

Pozdrawiam

Taktyka na Suma ..

Sumowe łowiska

Sumy żyją we wszystkich większych polskich rzekach i w wielu jeziorach. Przymierzając się jednak do łowienia tych ryb należy pamiętać, że wymagają one od wędkarza wielkiej cierpliwości. Na sukces przychodzi bardzo długo czekać.Wynika to częściowo z faktu, że sumy potrafią długo obywać się bez pożywienia.Tę zdolność zawdzięczają swemu stosunkowo dużemu żołądkowi. Napełniwszy go podczas żerowania sum zaszywa się w swojej kryjówce. Tam, leżąc w spokoju na dnie, przez długie godziny trawi pokarm. Tylko cierpliwe, wielogodzinne moczenie przynęty daje szansę na spotkanie z sumem, który właśnie postanowił wyruszyć na inspekcję swego terytorium. Chyba najbardziej znanym polskim łowiskiem sumów jest dolna Odra. Akwen ten słynie z wielu osobników rekordowej wielkości. To właśnie tam złowiono najwięcej okazów, których waga przekraczała 40 kilogramów. Innym znakomitym sumowym matecznikiem jest odcinek Narwi poniżej Jeziora Zegrzyńskiego. Często trafiają się tam sumy ponad czterdziestokilogramowe. Dobrym miejscem są także wodonośne tereny koło Wrocławia i znajdujące się tam rozlewiska Oławy. Łowione w nich sumy dorastają nawet do 30 kilogramów. Wiele znakomitych sumów
trafia na wędkę w Wiśle koło Sandomierza. Ciepłolubny sum znajduje doskonałe miejsca do rozmnażania i szybkiego wzrostu w podgrzanej wodzie kanałów zrzutowych i jezior w okolicach elektrociepłowni w Koninie.

Sprzęt na sumy

Właściwy zestaw do łowienia sumów powinien składać się z dość długiego wędziska o akcji pośredniej ( najlepiej o długości 3,60 do 3,90m ), dobrego kołowrotka o stałej szpuli, zaopatrzonego w co najmniej 200m zapas żyłki o średnicy 0,40mm, oraz kutego haczyka wielkości 4-1/0. Doskonałym uzupełnieniem są podpórki do wędziska oraz elektroniczny sygnalizator brań.

Nieświeża przynęta

Dobrymi przynętami na sumy są żywe lub martwe rybki. Żywce najlepiej zbroić zakładając haczyk za górną wargę lub wbijając go w trzon ogona. Używając martwej rybki dobrze jest umieszczać haczyk w połowie długości przynęty, tak by grot haczyka był skierowany do ogona. Połykanie ofiary sum zaczyna najczęściej od głowy i dlatego takie uzbrojenie przynęty ułatwi skuteczne zacięcie. Doskonałą przynętą na sumy są także kawałki wątroby lub jelit drobiowych. Dobrą przynętą na sumy jest także turkuć podjadek, i pijawki, jeśli inne przynęty zawiodą. W praktyce wszystko, co dla nas pachnie nieprzyjemnie, jest w stanie przywabić suma. Najważniejszą kwestią jest odpowiednie dobranie haczyka do wielkości stosowanej przynęty. Upewnij się, czy grot haczyka wystaje, w przeciwnym razie zacięcie będzie nieskuteczne.

Montujemy zestaw

Zestaw na sumy składa się z długiego przyponu przymocowanego do krętlika oddzielającego go od żyłki głównej i przelotowo zamontowanego obciążenia. Żyłkę główną przewlekamy przez oczko drugiego krętlika i zakładamy gumowy stoper oddzielający oba krętliki. Do górnego krętlika przywiązujemy na przyponie 50cm-owym oliwkę o masie 80g ( jej wielkość zależy od głębokości łowiska i uciągu wody ). Innym
dobrym sposobem obciążenia sumowego zestawu jest założenie na żyłkę główną przelotowego ciężarka zaopatrzonego w plastikową rurkę. Przynęta powinna leżeć na dnie, dlatego łowiąc na całą martwą rybkę trzeba pamiętać o przebiciu jej pęcherza pławnego. Jeśli przynętą jest żywiec, to dobrze jest nawlec na trzonek haczyka styropianową kulkę, która będzie delikatnie unosiła rybkę do góry. W przeciwnym razie żywiec ukryje się w roślinach lub zaczepach na dnie.

Zacięcie i hol

Sum jest bardzo ostrożny i dlatego, gdy próbując przynęty poczuje najmniejszy opór, zazwyczaj ją porzuca. Dlatego właśnie tak istotne jest stosowanie przelotowego obciążenia i czułych wskaźników brań. Gdy sum weźmie przynętę i zacznie się z nią oddalać, należy natychmiast zdecydowanie zaciąć. Szybkie zacięcie zapobiegnie głębokiemu połknięciu przynęty oraz niepotrzebnemu zranieniu ryby. Sumy są bardzo silne, a do tego niełatwo dają za wygraną. Po zacięciu wykonują długi, energiczny odjazd, próbując schronić się w zaczepach. Przed łowieniem zorientuj się, czy w łowisku są zawady i gdzie się znajdują.

Lądowanie

Do bezpiecznego i skutecznego lądowania suma niezbędny jest duży podbierak z długą siatką. Bardzo duże, kilkudziesięciokilogramowe osobniki, które nie mieszczą się w podbieraku, doświadczeni wędkarze podbieraja ręką, stosując chwyt za dolną szczękę. By uniknąć otarcia ręki o tarkę w pysku suma, warto załozyć rękawicę. Wyciągnąwszy zdobycz na brzeg należy zająć się wyjęciem haczyka. Dobrze jest użyć do
tego celu szczypiec, choć duża, zaopatrzona w mnóstwo drobnych ząbków paszcza jest zupełnie nie groźna. W razie potrzeby można śmiało włożyć rękę do jej wnętrza, bez obawy o utratę palców.

Artykuł ten został napisany z książki o tematyce sumowej, mam nadzieję, że się przyda wielu łowcom sumów.

Pozdrawiam

Fasola i Groch na karpie i liny ..

Nasiona roślin strączkowych (wszelkie odmiany fasoli i grochu) stanowią doskonałą przynętę nie tylko na karpie i liny, lecz także na inne gatunki ryb jak klenie. Nawet jeśli wprowadzamy je do łowiska w bardzo niewielkich ilościach to możemy liczyć na natychmiastowe efekty. Skuteczność tego rodzaju przynęty wynika częściowo z jej podobieństwa do naturalnego pożywienia karpi. Groch i fasola stosowane jako luźna zanęta, tworzą w wodzie nieduże skupiska, przypominając ślimaki słodkowodne. Są podobnej wielkości, dzięki czemu karpie prawie natychmiast uznają je za pokarm.

Gotowanie fasoli

Przygotowanie przynęty jest bardzo istotne. Nie należy stosować przynęty czy zanęty z suchych ziaren nasion strączkowych. Nierozmiękczona fasola i groch wchłaniają wodę i puchną w żołądku pechowego osobnika. W najlepszym przypadku naraża to rybę na cierpienia a w najgorszym może ją zabić. Przed gotowaniem wszystkie ziarna należy moczyć w zimnej wodzie przez co najmniej 3-4 godziny, następnie przez parę minut gotować we wrzątku, a przez kolejne 5-10 minut na małym ogniu. Bez takiej obróbki niektóre rodzaje fasoli mogą być niebezpieczne nawet dla ludzi. Dotyczy to szczególnie fasoli o nerkowatym kształcie, którą przed gotowaniem powinno się moczyć przez całą noc. Ale uwaga - zbyt długie gotowanie pozbawia fasolę składników odżywczych. Rozgotowane ziarna nie stanowią dla ryb żadnej atrakcji i są zbyt miękkie, by utrzymać się na haczyku.

Zanęcanie i zastosowanie

Wstępne zanęcanie łowiska przed połowem zdecydowanie zwiększy skuteczność roślin strączkowych. Karpie i liny mogą potrzebować czasu, żeby przekonać się, że nowy pokarm jest jadalny, choć najczęściej podobieństwo fasoli i grochu do naturalnego pokarmu sprawia, że ryby od razu się na nie łakomią. W nowym miejscu nie trzeba używać dużej ilości zanęty, ale jeśli przebywa tam więcej innych gatunków ryb to potrzeba więcej pokarmu. Aby przestawić ryby na dowolnie wybrany rodzaj grochu czy fasoli, prawie wszędzie wystarczą małe porcje zanęty. Odmiany fasoli, które warto wypróbować to fasola z czarnym oczkiem, fasolki mung i lima, jasiek, fasola czerwona oraz fasolka szparagowa. Większe odmiany, do ktorych nalezy fasola jasiek, używane pojedynczo lub po kilka sztuk, gorzej sprawdzaja sie na haczyku. Karpie szybko przestaja się nimi interesować, być może ze względu na rozmiar ziaren. Godna polecenia jako przynęta jest również soja. Spośród odmian grochu za najlepszą uznaje się cieciorkę (groch włoski). Praktyka potwierdza tę opinię na ogół ta odmiana jest rzeczywiście bardziej skuteczna niż inne rodzaje nasion roślin strączkowych. Warto wypróbować także ziarna groszku cukrowego, groch gunga oraz groch dun. Najmniejsze ziarna groszku cukrowego skutecznie wabią także inne gatunki ryb niż karpie i liny.

Na zakupy

Obecnie wiele sklepów wędkarskich sprzedaje fasolę i groch, w szczególności te, które specjalizują się w wędkarstwie karpiowym. Główna zaleta tego rodzaju przynęty (szczególnie podczas łowienia karpi) polega na tym, że ryby szybko się do niej przekonują. Na bardziej obleganych łowiskach stanowią doskonałą konkurencję dla kulek proteinowych i innych dużych przynęt. Jedynym prawdziwym minusem fasoli i grochu jest to, że nawet procą trudno je posłać na znaczną odległość. Cieciorka (groch włoski) jest dość twarda i można nią celować nawet w bardziej oddalone miejsca. Jeśli więc zastanawiasz się nad wyborem nowej przynęty na karpie i liny i inne ryby, wypróbuj fasolę lub groch - są niedrogie, ale bardzo skuteczne!

Artykuł ten jest na temat dwóch przynęt naturalnych skutecznych na karpia i lina. Mam nadzieję, że komuś się przyda na nie jedną wyprawę na ryby..

Pozdrawiam